“Ambroży stał nad brzegiem jeziora i wiatr pokrywał jego twarz drobnymi bryzgami. Patrzył, jak pod murem powoli zbliża się do niego starzec Innokientij. Nogi starca skrywała szata, nie było widać kroków i dlatego niemożna było powiedzieć, że on szedł. Starzec zbliżał się.”