– No, my chyba też ruszymy znowu w trasę – powiedział do zająca, który siedział u jego stóp.
I wyjechali z Rovaniemi. Była już druga połowa sierpnia i spadł pierwszy śnieg, który zaraz jednak stopniał.“
ARTO PAASILINNA – ROK ZAJĄCA
Znowu spóźnione, bo zima chyba już od nas powoli ucieka, wiosna zagląda w jej w przerażone oczy. Za oknem panoszy się Buka – raz mrozi, raz rozmraża. Obrzuca śniegiem, przypala słońcem. Grzesiukowa austriacka pogoda. Ludzie narzekają, że za długo, że brzydko. U Finów śnieg już w połowie sierpnia, może jeszcze nie na stałe, ale jednak. Nie dziwota, że piją dużo i dużo w saunie siedzą.
Z łazienki wrzask… mam ochotę pić dużo i uciec do jakiejś sauny. Ja, matka czworga dzieci w wariatkowie zwanym domem. W zimowym nastroju.
Na zdjęciach sudecka zima Paasilinna.