W ramach programu – zastąp Szczepana Twardocha czymś dziecięcym, bo ci odbiorcy powariują
Przyjaciele moi i przyjaciele dinozaurów. Kto za młodu nie chciał być archeologiem niech pierwszy rzuci… Serio? Człowieku? Co ty, Indiany Jonesa nie oglądałeś? Nie ma w ogóle rozmowy, wszyscy wiedzą, że dinozaury są super. Jedno z moich dzieci jest dinozaurem, a tylko czasem trochę pająkiem i jest naprawdę świetną osobą. Lubmy więc dinozaury, zapraszajmy je do naszych domów i nie zrażajmy się tym, że wyginęły.
Dinozaur broni, dinozaur radzi, dinozaur nigdy Cię nie zdradzi
Dzisiaj sprzedaję pomysł na wykonanie przydomowego dinozaura, strażnika dziecięcego pokoju. Pomysł narodził się, tfu – wykluł się przed remontem u maluchów. Dinozaury powstały klasycznie z tego, co akurat było dostępne – klej, bibuła, którą zapomniałam zanieść do przedszkola i karton, o którego ilości może wypowiedzieć się Pan kurier z DPD (Mój kurier nazywa się DJ AWIZO, jak mówi tablica umieszczona za szybą jego pojazdu, pozdrawiam Pana i do zobaczenia w poniedziałek). Aby cały twórczy proceder mógł się odbyć potrzeba też trzech par małych łapek i pomocy mamy o różnorakim, zależnym od wieku, nasileniu. Podziwiajcie efekt naszej wspólnej pracy. Przedstawiamy wam Brachiozaura, Tyranozaura i Parazaurolofa, czyli dinozaury z kartonu i bibuły.
Zacna funkcja
Nasze dinozaury z kartonu i bibuły zostaną zawieszone w oknach pokoi autorek. Ich zadaniem będzie bronienie dostępu wszelkim dziecięcym strachom, które mogą władować się oknem. Poradzōm sie z Hexōm, Bebokiem co mŏ srogi miech i ze ôszkliwym kosmitem. Ino z kopruchami nie dowajōm sie rady.
Na zakończenie utwór, który przypadkowo mi się przypomniał w trakcie pracy nad dzisiejszym wpisem
Miło sobie przypomnieć tą właśnie płytę, całkiem ona udana. Szkoda, że Focus poszedł w utwory na jedno kopyto. Magik, Focus, Rah stanowili razem wspólną całość, uzupełniali się idealnie, dopełniali. To jednak temat na zupełnie inny wpis. A może to dobre imiona dla naszych dinozaurów?