“Z wolna śmierć chyli się nad posłaniem. Swą dłoń kojącą zatrzymuje bez ruchu nad żyjącym ciągle jeszcze ludzkim sercem, które nie wie, nie odgaduje nawet, że za chwilę jedno lekkie dotknięcie przemieni je i cały organizm, jego pracą ożywiony, w martwą bryłę. Tymczasem kiedy dłoń śmierci swym cieniem przesłoniła już […]
Kategoria: Bez kategorii
O tym jak… zepsuć powieść historyczną – Płomienna Korona – Elżbieta Cherezińska
“Teraz szybko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu” Chwytliwy nagłówek, a teraz muszę cholernie wytężyć umysł i przypomnieć sobie moje wrażenia i odczucia po przeczytaniu tego… tej powieści… książki… tego. Z czytaniem walczyłam od września, jeśli dobrze sięgam pamięcią, a uporałam się ledwo przed paroma tygodniami. Zmagania moje […]
O tym jak… już się nieodprzeczyta – Bexa Liliana Śnieg – Czaplewska
Tygodnie zwlekania Leży mi ta książka na wątrobie chyba z drugi tydzień i ciągle tego, co bym chciała o niej powiedzieć nie potrafię ubrać w słowa. Tytułowy Bexa zaowocował pokaźną ilością myśli w mej głowie, kotłują się i mieszają, ale nie układają w logiczną całość ani w warty przelania na […]
Siekierezada – Edward Stachura
I pomyślało mi się, Boże mój, że może chciałabym płakać, może chciałem teraz zacząć płakać za coś, co mnie spotka kiedyś, w przyszłości; i instynkt mój jakiś, instynkt życia chciał, żebym już teraz zaczął płakać powoli i tak płakał od czasu do czasu, żeby potem, kiedyś, w przyszłości, nie zalały […]
Dziecięce mądrości – wyższy stopień montypythonizmu
– Kochanie, czemu nie masz założonego aparatu? – Ja jem ciasto! Ja jem ciasto! Jestem jajem! A w gratisie piosenka też z jajem: