Miejsce akcji: Kuchnia.
Okoliczności: Przedświąteczne mycie okien.
Zdarzenie: Półtoraroczne Półdziecko siedzi na drabinie i cieszy się z tego faktu okropnie.
– Gdzieś ty wlazła? Jak teraz zejdziesz? – pytam Półdziecko i wcale nie oczekuję odpowiedzi.
Odpowiedź jednak jest:
– BACH!
(Szach mat matko)