Kwawnik

Przeminęło z wiatrem – Margaret Mitchell – rogata dusza Scarlett

Piszę bo troszkę się utożsamiam

Może tylko chcę troszkę posłodzić tej praktyczno — rozsądnej części mnie. Niech więc będzie miłe słowo od chaotyczno — zdezorganizowanej dla praktyczno — rozsądnej mnie.

Przypomniał sobie, jak się wyprostowała odchodząc od niego po południu, przypomniał sobie dumne podniesienie głowy. Serce wyrywało mu się do niej – serce rozdarte własną bezradnością, pełne podziwu. Wiedział, że w słowniku Scarlett nie istnieje słowo męstwo, wiedział, że spojrzałaby na niego w zdumieniu, gdyby jej powiedział, że jest najbardziej mężną istotą, jaką w życiu swoim spotkał. Wiedział, że nie zrozumiałaby wcale, ile prawdziwie cennych zalet przypisywał jej nazywając ją mężną. Wiedział, że brała życie, jak szło, że przeciwstawiała się rogatą duszą wszystkim przeszkodom, jakie napotykała, że walczyła z uporem, który nie przewidywał klęski, i nie przestawała walczyć nawet w chwili, gdy klęska była nieunikniona.

Ale przez cztery lata widywał ludzi, którzy nie uznawali klęski, mężczyzn, którzy wesoło szli na spotkanie katastrofy, ponieważ byli bardzo mężni. I którzy mimo to zostawali zwyciężeni…

Patrząc na Willa w mrocznym Hallu pomyślał, że jednak nigdy nie spotkał się z takim męstwem jak odwaga Scarlett O’Hara, która na podbój świata szła w aksamitnych portierach swojej matki i piórach, wyrwanych z koguciego ogona.”

Przeminęło z wiatrem – Margaret Mitchell

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *