Murcki - zachód słońca na hlywiku

O tym jak… poznać swoje miasto – Murcki

Miastoznawczych wypraw ciąg dalszy

Przyszedł czas na kolejną wyprawę połączona z testowaniem nowego sprzętu, a mianowicie statywu. Nie pamiętam czemu ani nie pamiętam już co to był za dzień, ni godzina. Pamiętam za to, że wylądowaliśmy na Murckach, a one okazały się dla nas łaskawe pogodowo i przychylne widokowo. Trochę to niespotykane w ogromnym mieście, jakim są Katowice, ale mają Murcki coś z małomiasteczkowego klimatu.

Murcki    

178 słów o wczesnej historii

A pierwsza była Siągarnia. Tam Czarownica w kotle mieszała, dzieci jadła i ludzi terroryzowała jako to czarownice mają we zwyczaju. Głównie jednak dybała. Dybała na chrystianizujących, z buciorami wchodzących do dawnej wiary i kształtujących ją na swoją modłę coś zabierając coś dodając. Miejscowa czarownica nie była chyba zbytnio skuteczna i Św. Klemens, wizytujący te tereny z wyjaśniającymi broszurami, skutecznie jej się wymknął – w efekcie tworząc religię, która ni jak się ma do pogaństwa i ni jak do chrześcijaństwa.

Murcki   Murcki

Najważniejsze z zamierzchłej historii jest to, że osada Siągarnią zwana leżała na trakcie łączącym Kraków i Wrocław, którym podróżowali kupcy, a to już jest coś. W okolicy była także leśna kolonia smolarzy i wbrew temu, co każdy pomyśli nie produkowali oni smoły. Zajmowali się produkcją węgla drzewnego. Dalej już poszło typowo, ktoś się szybko zorientował, że spod ziemi wyłażą czarne brudzące kamienie, pewnie przypadkiem dołożył nimi do ogniska czy pieca i tak zaczęto wydobywać węgiel wyłażący spod ziemi. Podobno maczały w tym palce jakieś dzieciaki i jakaś bliżej nieznana matka i tak oto od brudnych ich twarzyczek powstała nazwa Murcki.

Murcki

Gruba

Skoro był węgiel powstała i gruba. Interes założyli tu książęta pszczyńscy i w 1755 za pomocą kołowrotu ręcznego i okolicznych chętnych do pracy wydobywali węgiel. Gruba nazwali Emanulessegen (błogosławieństwo Emanuela). Uważa się, że była to najstarsza gruba na Górnym Śląsku. Była robota, ściągali do niej ludzie i tak powstała osada o taj samej nazwie. Gruba rozwijała się szybko. Po 45 latach fedrowano już w 4 szybach, jeszcze przed doprowadzeniem kolei dorobiła się kolejnych 26. Dalsza historia ściśle związana jest z kolejnictwem doprowadzoną tutaj w 1852 roku, która w połączeniu z prywatną szosą z Kobióra dała naprawdę wielkie możliwości rozwojowe. I było pięknie i ludzie mieli pracę i postęp parł do przodu po szynach i gwizdał pełnym kotłem maszyny parowej.

Murcki

Już sie moce ze Saturna sposobiom i jak nie…

Przyszedł rok 1921 i może jeszcze nikt nie przeczuwał nadchodzącej klęski. Korfanty jeszcze nie wiedział, że Poloki robią go w bambuko, ludzie mieli nadzieję, a zmiany szły wielkimi krokami depcząc stary porządek. Nazwa Emanuelssegen zmieniona została na Murcki, a Wielki Kryzys lat trzydziestych zniszczył wszystko to, co udało się mieszkającym tu ludziom wspólnie wbudować. Żyło się gorzej, pracowało ciężej. Rozgoryczeni mężczyźni organizowali strajki. Dobrze, że człowiek tak naprawdę nie wie co go czeka -” celé krásné dvacáté století.”

Zaraz za kupom jakby było mało zła na świecie przyszedł Adi i mój pradziadek musiał iść walczyć w AK, musiał iść walczyć, chociaż miał malutką córeczkę, chociaż nie chciał. I zaginął gdzieś pod Tunisem w piaskach pustyni, a był to rok 1943 i tak niewiele zostało do końca wojny.

Wracając jednak do Murcek. W miejscowym szpitalu lekowano jeńców wojennych. W 1945 przywlekła się Armia Czerwona, a ze sobą przywlekła to, co Armia Czerwona miała najgorszego — siebie.

Po wojnie nic nie było już takie samo. Poprzednie życie odeszło i w bólach rodziło się coś nowego. W 1975 Murcki przyłączono do Katowic i z tego też powodu byliśmy tutaj.

Murcki  Murcki

Od autora

Tak się oto kończy nasza opowieść o kolejnej dzielnicy. Zostaje ona oznaczona na naszej mapie Katowic, którą mam nadzieję, uda się pokazać w następnym wpisie z cyklu: O tym jak… poznać swoje miasto.

Murcki są ładne, nie ma tu bardzo dużo bloków i całkiem nieźle zachowała się stara zabudowa. Wiele tu pozostałości po dawnym świecie, który darzę tak wielką estymą i do którego wzdycham nostalgicznie. Czas jakby trochę się zatrzymał, wokół czerwona dachówka i jakaś nieuchwytna magia. Sami zresztą zobaczcie, daleko nie jest.

Murcki


Mały gratis

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *