Przeprowadzka z pokoju do… drugiego pokoju.
– Co Ci się śniło na nowym miejscu?
– Koza.
– I co robiła ta koza?
– Meeeeeee Meeeeee
– Coś jeszcze robiła?
– No śniła mi się mamo!
Niestety nadal nie wiem jak poprawić pogodę, krążą jednak słuchy, że od jutra ma być lepiej. Doceńcie też moje wysiłki, wrzucenie tego posta zajęło mi prawie dwie godziny. Z czego połowę czasu latałam po całym piętrze poszukując lepszego sygnału. Przypomniały mi się stare czasy i wędrówki z anteną ale tą od telewizora – chyba poczułam się młodsza – tylko cierpliwość już nie ta.
Kiedy wreszcie będzie normalny net?
Czy na urodziny ktoś kupi mi lepszego kompa?
Czy jutro hydraulik uruchomi ciepłą wodę?
Czy koza ze snu to ta sama co uciekła zza ogrodzenia?
Czemu od początku ciąży ciągle mam ochotę na salami?
Po co ten motor?