“Na niebie pokazał się półksiężyc, w mroźnym powietrzu migotały ciemne gwiazdy. Vatanen miał swój świat, ten tutaj, w którym mógł być sam na sam ze sobą. Zając kicał bezgłośnie przed nim jak przewodnik. Vatanen mu zaśpiewał.“
ARTO PAASILINNA – ROK ZAJĄC
Brzmiała już pieśń ta w moich uszach, ale zapomniałam. Co można zaśpiewać zającowi? No, chyba tylko to…
To chyba coraz odleglejszy głos Vatanena, człowieka, który rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady, tylko takie Finlandzkie. Tam znalazł swoje miejsce, jak ja tutaj w swoich sudeckich Bieszczadach, gdzie zajączek kica dziki zupełnie i równie bezgłośny.