O tym jak… posiąść ziemię – Mikrowycieczki – Stary Wielisław

Kolejna fotograficzna grzebanina i kilka zdjęć ze Starego Wielisławia, ale nie z samej miejscowości a z mieszczącego się w niej sanktuarium. Jest tylko kilka tych zdjęć, ale skłaniają mnie do refleksji i małej dygresji, a nawet do pewnych konkluzji.

Kręcimy więc korbką czasu i cofamy się znów do 2019 roku

Jesteśmy teraz pielgrzymami, ale nie takimi klasycznymi. Pielgrzymujemy do murów, zabytkowych wnętrz, do chłodu i zapachu starych kościołów. Uważnie obchodzimy wokół, podziwiamy wieże, mury i krużganki. Szukamy ukrytej symboliki, muszli, róż, podłogi w biało czarną szachownicę. Boga nie szukamy, bo Go tam nie ma, zamiast niego — ona, wszędobylska Maryja. Tak obca mi postać. Zwykła drewniana figurka, przystrojona w czerwoną suknię i zamkniętą koronę. Za nią metalowe promienie i krzyż, który całym swoim bogactwem zasłania. To wyobrażenie nie wzbudza sympatii, na myśl przywodzi raczej surową nauczycielkę z trzciną gotową do bicia. To tylko odczucie nietypowego pielgrzyma, takiego z Jezusem w sercu, który podziwia jedynie zabytki, kunszt dawnych artystów, architektoniczne detale, obrazy i polichromie, komiczne przedstawienia „aniołków” i smętne twarze lipowych świętych.

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Starym Wielisławiu

Ciut w remoncie, a bardziej w żółtej odsłonie na tle burzowego nieba, ciche i puste. Trochę zapomniane, a może po prostu pamiętane tylko przy okazji świątecznych dni? Fotografia wnętrza nie wyszła dobrze, ale Maryja nie przyjmowała tego dnia zza krat, a może w tej parafii nigdy tak nie przyjmuje pielgrzymów? Tych innych oczywiście, którzy przychodzą do niej ze swymi prośbami i wierzą, że coś w nich uzdrowi, że swym zasadniczym, nauczycielskim wzrokiem zreperuje szwankujące narządy lub rozsypaną duszę. Wota mówią nam, że czasem to działa. Myślę jednak, że dużo częściej zawodzi. Nieliczni uratowani podtrzymają legendę maryjnego sanktuarium i cudów czynionych za sprawą magicznej figurki, a miliony zawiedzionych odwróci swe serca od jedynego Boga. Tak właśnie szatan wygrywa walkę o ludzkie dusze. Sprytnie, prawda?

Jeśli jesteś ciekawy historii Sanktuarium zajrzyj TUTAJ nie ma sensu się powtarzać, przepisywać redagować. Nie lubię tego chociaż czasem wydaje się to konieczne ale nie teraz, nie dzisiaj.


Tekst: Kwyrloczka

Zdjęcia: Rymbaba i jakiś nieznany Niemiec

Na zdjęciach: Sanktuarium w Starym Wielisławiu roku pańskiego 2019 i w okresie międzywojennym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *