Porada
Jeśli chcecie wy…ć 250,00 złotych na trawnik (fanaberia taka), ale nie chcecie zrobić tym gestem komuś przyjemności – wyrzućcie kluczyki z auta. Szczerze polecam.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień
Konkretnie dzień przedwczorajszy, w którym to zgubiłam jedyne kluczyki do samochodu. W gratisie czekolada w cieście francuskim okazała się za gorzka. Gorzka jak moje łzy wylane nad tymi nieszczęsnymi kluczykami. Najprawdopodobniej zaginęły rano, ale zorientowałam się dopiero wieczorem, kiedy to w pełnym rynsztunku jeździeckim miałyśmy się udać na konie. Ani koni, ani kluczyków. Szukanie w ciemnościach z latarką, której światło jest tam nikłe, że nawet czubki własnych butów ciężko dostrzec, już nie mówiąc o psich kupach… cholera – bez rezultatu. Jeśli ktoś widział, znalazł, umówił się na kawkę z tymi kluczykami, zabrał je na pizzę, dał się im omamić, że niby zostały wyrzucone z domu, opuszczone, że chcemy je oddać do schroniska – proszę o informację.
Na tę intencję piosenka
Dzieło z góry
Długopisowy twór na złagodzenie nerwów. Coś w guście relaksującej kolorowanki dla dorosłych hand made, czyli takie tam bazgroły. Polecam zamiast kłótni, powiedzenia czegoś głupiego, odegnania złych myśli. Nerwy władowujemy w papier, trzeba tylko mocno przyciskać, bardzo mocno. Uwaga! Ołówek się nie sprawdza.