Katarzyny Aleksandryjskiej w Kudowie - maluszek

O tym jak… połączono przypadkiem różnych ludzi

Dziwnym Trafem

Bywa czasem tak, że zupełnie przypadkowo, przy okazji wizyty o całkowicie innym przeznaczeniu parkuje się samochód koło cmentarza. Ktoś idzie załatwiać swoje sprawy, aby czekać musiał ktoś. Czekałam więc grzecznie z najmłodszą zimoroślą Dziabą, przy okazji grasując po cmentarzu w poszukiwaniu czegoś ciekawego.

Katarzyna Aleksandryjska nie Maryja

Cmentarz sąsiaduje z parafią pw. Katarzyny Aleksandryjskiej w Kudowie – Zdroju. Niepozorna świątynia z 1679 i dzwonnicą z 1725r. mogły być naprawdę niesamowitym zabytkiem. Wpadł jednak ktoś na pomysł powiększenia świątyni i połączył dawny kamienny kościół z dzwonnicą. Genialny ten projekt wykonano w 1982 roku i… zapraszająca z daleka, piękna dzwonnica nakryta cebulastym hełmem staje się elementem brzydkiej, kanciastej formy. Ważne jednak żeby był funkcjonalny i spełniał swoje okultystyczne przeznaczenie, na ten temat niestety nie mogę się wypowiadać. Klasycznie, świątynia była zamknięta, to jest już plaga polskich kościołów, nie daj Bóg, jakiś wierny chciałby skorzystać z miejsca modlitwy. Dobrze, kiedy w przedsionku jest krata, przynajmniej można zaglądnąć. Odbiegam jednak od tematu, wróćmy więc na sąsiedni cmentarz, co ciekawe komunalny.

Przypadkowe połączenie

Czy to możliwe, aby Bóg respawnował nas w miejscu pochówku? Załóżmy, tak na chwilę, że tak właśnie będzie. Zrobi się niemały tłok na niewielkim terenie. Staną obok siebie przedziwni ludzie, mieszanina czasów, lat i narodowości. Ograniczmy ich teraz do tych aktualnych na dzień 7.10.2022. Spójrzmy, tak oczyma wyobraźni, jak ciekawie zerka mała Beatka na sowieckiego żołnierza. Może podejdzie do niej nauczyciel Paul Assmann, który umiłował swoją ojczyznę? Może Panu Assmanowi rękę poda emigrant Josef? Trochę krzywo na nich wszystkich patrzeć będą bohaterowie spod Monte Casino. Gdzież oni tu zawędrowali na ziemie opuszczone przez wroga. Może dopiero tego dnia dowiemy się jak na imię miała Pani Malinowska i kto był projektantem jej niezwykłego nagrobka? Ciekawe czy wesprze, tych wszystkich obcych sobie, osoba pastora? A może ci, co z miłością patrzyli na siebie, poprowadzą tą przedziwną zbieraninę w dalszą drogę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *