Lotta z ulicy Awanturników - Astrid Lingren - Nasza Księgarnia

O tym jak… zażywamy odtrutkę na Dunię – Lotta z ulicy Awanturników – Astrid Lindgren

Ciepło, ciepło w sercu mym

Dawno, dawno temu w odległej Szwecji, żyła mała Lotta. Mała Lotta nie pochodziła z rozbitej rodziny. Ma kochającego tatusia i mamusię, którzy bardzo o nią dbają. Ma też rodzeństwo i czasem bardzo sobie dokuczają, szczególnie kiedy Lottcie śni się, że biją jej Niśka. Choć Lotta ma dopiero pięć lat, właśnie zrobiła okropne głupstwo. Bardzo szybko musi wyprowadzić się z domu, zanim mama wróci z zakupami. Faktycznie znajduje sobie nowe gospodarstwo, ale nie do końca jest tak jak myślała, mądrzy rodzice zadbają jednak o to, żeby mogła się dzięki tej przygodzie czegoś ważnego nauczyć.

Kiedyś to było

Piękne to czasy, w których nie ma jeszcze kaszojadów, gówniaków i bombelków, a dziecko jest największą wartością dla każdego dorosłego, nie tylko rodzica. Lotta z ulicy Awanturników to ciepła opowieść o dziecięcym uporze, o radzeniu sobie ze złością i strachem oraz o konsekwencjach, jakie powinno ponosić nawet pięcioletnie dziecko. Krótka bajeczka na jedno wieczorne czytanie dla każdego maluszka, napisana prostym językiem, w zasadzie o niczym, a jednak o tak wielu sprawach. Kawał dobrej, bezpiecznej ideologicznie literatury dziecięcej. Polecam z czysty sumieniem.

Nie jest to koniec

Jeśli spodobały Wam się przygody Lotty z ulicy Awanturników powinniście wiedzieć, że jest także część druga, o której już niedługo opowiem. Zapomniałam jeszcze dodać, że jest to, moim zdaniem, bardzo dobra książka do pierwszego samodzielnego czytania. Duże litry i ładne ilustracje na pewno ułatwią dziecku rozpoczęcie przygody z książkami.

P.S.

Dziękuję też pieskowi, misiowi i rekinowi, bez ich pomocy ta recenzja by nie powstała. Dziękuję chłopaki, jesteście wielcy w swej pluszowości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *