Kiedy ponad cztery lata temu wymyśliliśmy sobie z żoną, że spędzimy resztę naszego życia w górach, z dala od ukochanego Górnego Śląska, gdzieś tam w głowie pobrzękiwała myśl (ba! była nawet zachętą), że górski klimat (a klimat kotliny w szczególności) różny jest od tego wielkomiejskiego. Drażniło nas obu upalne lato, […]
O tym jak… nowości mi nie w smak – Felix, Net i Nika – Rafał Kosik
Idzie, idzie Podbeskidzie… a nie, to tylko nowa lektura szkolna Każdorazowo, kiedy pojawia się nowa, wcześniej mi nieznana lektura wraz z nią przybywa pewna forma obezwładniającego leku. Wszystkim wszak wiadomo, że lektury naszych czasów, niejednokrotnie będące lekturami czasów naszych rodziców, pozostawiają często wiele do życzenia. Zaprzyjaźnić się niestety trzeba wielokrotnie […]
O tym jak… ukrywa się Bałwan Kosmit
Dziecko, które się nudzi Moje dziecko jest aktualnie w dramatycznym wieku przejściowym między czterema a pięcioma wiosnami. Nie zajęte robotą przemiana się w ryczącego co minutę, wściekłego tyranozaurobachora, którego nie da się w żaden sposób okiełznać. Trzeba wymyślać jakieś zajęcia i kombinować jak też czas istocie tej zagospodarować i nie […]
O tym jak… pozostawiam ślad – Pierwsza z Raciborskiej
Podejście drugie do wpisu Podejście drugie następuje zwykle po pierwszym podejściu. W tym przypadku było zdecydowanie inaczej. Drugie podejście nastąpiło po setnym zabieraniu się do pisania czegokolwiek. Nie mam ochoty na wspomnienia z dalekich podróży, recenzję książek, na które brak mi czasu. Nie czas teraz na opisywanie niebywałej kreatywności moich […]
O tym jak… zebrać drużynę na uroczysku
Nie wiem… Chyba pierwszy raz nie wiem jak mam nazwać ten wpis. Tak się czuje właśnie, jak w tym utworze. Fajne to imię tegoż miejsca — Uroczysko Buczyna. Brzmi dumnie i budzi przyjemne skojarzenia. Tylko, no właśnie o tym jak… co? Jak uroczo w uroczysku? Jakoś mi to nie brzmi. […]
Półdziecięce mądrości – Zemdlona macka #42
“Żeby w serca kajecikuPo literkach zanotowaćI powtarzać sobie cichoTakie prościuteńkie słowa” 1. – Mamo, zdrętwiała mi noga – powiada najstarsza zimorośl. – Maaamooooo! Jej zemdlała noga!!!!!!! – w panice informuje najstarsza latorośl. 2. – Mamo, tu lata mucha i ona gryzie tak, że strasznie to boli – ponownie powiada najstarsza […]
O tym jak… wkopany w ziemię Chrystus stał
Jest takie miejsce na mapie Jest takie miejsce na mapie, o którym zapewne słyszało niewielu. Ja nie słyszałam, a słuch, przynajmniej na razie, mam dobry (Przez co cicho mówię, bo mi się zdaje, że skoro ja słyszę doskonale to inni też, ale to nie prawda. Oni nieszczęśni słyszą tylko, że […]
O tym jak… w Żywcu człowiek na garnkach grał
Pisać? Nie pisać? Człowiek na garnkach grał, w mej duszy też ktoś w garnek uderza. W brzuchu mym istota z przypadku — córka. Sama więc jak garnek jestem cała. We wszystkim tym ciut niedomagam, ciut porzuciłam pisanie, choć pisać można by godzinami. Może poprawię się na dłużej, może tylko na […]
Maria Dąbrowska – Noce i Dnie – Tom II – Po trosze
– Ach, mój Boże. Jesteśmy do wszystkiego po trosze stworzeni. W każdym losie jest trochę tego, co chcemy, i trochę tego, co nam się przykrzy… Już taka nasza dola – MARIA DĄBROWSKA – NOCE I DNIE Tom II – Miłość Zabrakło trochę słów. Taka to też dola człowieka piszącego, zdradliwa […]
Maria Dąbrowska – Noce i Dnie – Tom II
Życie ma swoje rożne strony. Oto na przykład wysilasz się, dążysz do czegoś, a gdy się nie powiedzie, ono mimo to snuje się, rozlega, dźwięczy i można się rozkoszować tym tylko, że się jest na tym świecie.” MARIA DĄBROWSKA – NOCE I DNIE Tom II – Miłość … i pachnie. […]