Szkoła Dawno już straciliśmy nadzieję, że szkoła jest w stanie nauczyć nasze dziecko czegoś wartościowego. Najgorsze jest to, że szkoła jest Polska, a nie regionalna i Polskość swoją wtłacza w głowy dzieci kompletnie pomijając i nie licząc się z zamieszkiwanym przez nie regionem. Tak oto kolejne już pokolenie nie ma […]
Miesiąc: grudzień 2017
O tym jak… wczora z wieczora
Wczora z wieczora Mamy Święta, czas rodzinny i ciepły. Odchodzi stary rok, i przychodzi refleksja. To był ciężki dla mnie rok i smutny. Spotkało mnie dużo złych rzeczy. Postawił przede mną Bóg sytuacje trudne. Szczególnie z jedną z nich nie potrafię się pogodzić, zapędza mnie ona do skrzyni, w której […]
O tym jak… życzy wam wszystkiego
Na te Boże Nienarodzenie Już wolne i za chwileczkę siądziemy do stołu. Szczęśliwi Ci, którym udało się zabrać całą rodzinę razem. Szczęśliwi Ci, którzy rodziny całej nie zabrali unikając tym samym kłótni przy stole, rzutów karpiem, mordowania babci i ogólnego rozgardiaszu. Jeśli jesteście gotowi, a oczy wasze wypatrują pierwszej gwiazdki […]
O tym jak… owijam, kleję i wiążę
Już za chwileczkę, już za momencik… No i jak? Prezenty zapakowane? U mnie elegancko leżą posortowane i wyglądają… elegancko. Jeśli nie macie pomysłu, jak i w co zapakować swoje, sprzedam wam pewien tani i efektowny patent. Nie dość, że dobrze się prezenty w tym prezentują to jeszcze jest to rozwiązanie […]
Dziecięce mądrości – wyższy stopień montypythonizmu
– Kochanie, czemu nie masz założonego aparatu? – Ja jem ciasto! Ja jem ciasto! Jestem jajem! A w gratisie piosenka też z jajem:
O tym jak… denerwuje mnie walka klas
Biblioteczne Klimaty Przeczytawszy niedawno Maga przypomniałam sobie, że Fowles nie tylko tej książki jest autorem. Czy to nie dziwne, że więcej książek napisał taki Fowles? Nie wiem, może troszkę, może jednak powinien poprzestać na jednej, ale o tym później. Rozentuzjazmowana poczynionym odkryciem oraz posiadając czytelnicze wolne moce przerobowe pobiegłam do […]
O tym jak… Śląsk fortyfikacją stoi – Bunkry w Wymysłowie
Spacer na niedzielę Niedzielne spacery przedobiednie powinny być obowiązkowe dla każdego. No tak, ale ileż razy można do tego Parku Śląskiego chodzić. Kiedy człowiek mieszka obok i zna tam już każdy zakamarek zaczyna szukać wyprawy alternatywnej. W zeszłym roku w nagłym przypływie szaleństwa pojechałam na rowerze do Miasteczka Śląskiego. Trzydzieści […]
Przeminęło z wiatrem – Margaret Mitchell – rogata dusza Scarlett
Piszę bo troszkę się utożsamiam Może tylko chcę troszkę posłodzić tej praktyczno — rozsądnej części mnie. Niech więc będzie miłe słowo od chaotyczno — zdezorganizowanej dla praktyczno — rozsądnej mnie. “ Przypomniał sobie, jak się wyprostowała odchodząc od niego po południu, przypomniał sobie dumne podniesienie głowy. Serce wyrywało mu się […]
Dziecięce mądrości
7:20 usiłuję wygonić Dziecko do szkoły – Posprzątaj te kredki, które Ci się rozsypały. Mała je weźmie i wysmaruje całe ściany! 7:30 – Tą brudną koszulkę co leży na podłodze wrzuć do prania! – Mamo, prawdopodobieństwo, że młoda weźmie koszulkę i wysmaruje nią ściany jest takie jak to, że kotu […]
O tym jak… związuje te kłaki
Jęczące baby Zdecydowanie nie cierpię, kiedy baba mi wyje i jęczy, ale coś mnie urzekło w tym utworze, bo sama czasem słyszę od mego męża: WŁOSY! Co oznacza, że dostały się one w okolice łaskoczące i należy je czym prędzej usunąć. Utwór dedykuję takim jak ja, dziewczynom z kłakami.