Czas skorzystać z notatek, piszę jakby nie wiem ile ich było, a przecież to nieprawda. Warto jednak zachować te wspomnienia. Potrzeba też odrobiny porządku, nadmiar pociech sprawił, że podziały na całe dziecko, pół i ćwierć nie sprawdza się już. Wypada więc jakoś ponazywać te istoty, ale tak tajemniczo i sekretnie. […]
Autor: Kwyrloczka
O tym jak… zasypiają nasi bliscy – jesień życia
Krótka opowieść z dawnych lat, z ciut nieoczekiwaną pointą Szybki wypad w przeszłość do pewnej pięknej – bardzo podobnej do tegorocznej – jesieni. Jesieni roku 2018, ciepłej, słonecznej, umalowanej złotem zamierających liści. Piękne ot umieranie. My, pełni entuzjazmu poszukujący domu. Uśmiechnięci, szczęśliwi, nagrzani słonecznymi promieniami pozujemy do zdjęć, a to […]
O tym jak… przeżyłam dziewięć miesięcy rozczarowania – Noce i Dnie – Maria Dąbrowska
Entuzjazm był tak wielki Miało być tak pięknie, wywiady miały być, autografy… i było, było pięknie tak i poczytnie, radośnie oczka po literkach biegały zdania składając. Było pięknie tak, aż skończył się pierwszy tom i piękno owo sielskiego życia ustąpiło miejsca czemuś zgoła przeciwnemu. Nienażarta, złakniona tamtych czasów połykałam wręcz […]
O tym jak… nowości mi nie w smak – Felix, Net i Nika – Rafał Kosik
Idzie, idzie Podbeskidzie… a nie, to tylko nowa lektura szkolna Każdorazowo, kiedy pojawia się nowa, wcześniej mi nieznana lektura wraz z nią przybywa pewna forma obezwładniającego leku. Wszystkim wszak wiadomo, że lektury naszych czasów, niejednokrotnie będące lekturami czasów naszych rodziców, pozostawiają często wiele do życzenia. Zaprzyjaźnić się niestety trzeba wielokrotnie […]
O tym jak… ukrywa się Bałwan Kosmit
Dziecko, które się nudzi Moje dziecko jest aktualnie w dramatycznym wieku przejściowym między czterema a pięcioma wiosnami. Nie zajęte robotą przemiana się w ryczącego co minutę, wściekłego tyranozaurobachora, którego nie da się w żaden sposób okiełznać. Trzeba wymyślać jakieś zajęcia i kombinować jak też czas istocie tej zagospodarować i nie […]
O tym jak… pozostawiam ślad – Pierwsza z Raciborskiej
Podejście drugie do wpisu Podejście drugie następuje zwykle po pierwszym podejściu. W tym przypadku było zdecydowanie inaczej. Drugie podejście nastąpiło po setnym zabieraniu się do pisania czegokolwiek. Nie mam ochoty na wspomnienia z dalekich podróży, recenzję książek, na które brak mi czasu. Nie czas teraz na opisywanie niebywałej kreatywności moich […]
O tym jak… zebrać drużynę na uroczysku
Nie wiem… Chyba pierwszy raz nie wiem jak mam nazwać ten wpis. Tak się czuje właśnie, jak w tym utworze. Fajne to imię tegoż miejsca — Uroczysko Buczyna. Brzmi dumnie i budzi przyjemne skojarzenia. Tylko, no właśnie o tym jak… co? Jak uroczo w uroczysku? Jakoś mi to nie brzmi. […]
Półdziecięce mądrości – Zemdlona macka #42
„Żeby w serca kajecikuPo literkach zanotowaćI powtarzać sobie cichoTakie prościuteńkie słowa” 1. – Mamo, zdrętwiała mi noga – powiada najstarsza zimorośl. – Maaamooooo! Jej zemdlała noga!!!!!!! – w panice informuje najstarsza latorośl. 2. – Mamo, tu lata mucha i ona gryzie tak, że strasznie to boli – ponownie powiada najstarsza […]
O tym jak… wkopany w ziemię Chrystus stał
Jest takie miejsce na mapie Jest takie miejsce na mapie, o którym zapewne słyszało niewielu. Ja nie słyszałam, a słuch, przynajmniej na razie, mam dobry (Przez co cicho mówię, bo mi się zdaje, że skoro ja słyszę doskonale to inni też, ale to nie prawda. Oni nieszczęśni słyszą tylko, że […]
O tym jak… w Żywcu człowiek na garnkach grał
Pisać? Nie pisać? Człowiek na garnkach grał, w mej duszy też ktoś w garnek uderza. W brzuchu mym istota z przypadku — córka. Sama więc jak garnek jestem cała. We wszystkim tym ciut niedomagam, ciut porzuciłam pisanie, choć pisać można by godzinami. Może poprawię się na dłużej, może tylko na […]