Ciągle zagubiona w 2019 roku przedstawiam wam czeski, pochmurny, grudniowy Potštejn Jest takie przyjazne, niewielkie miasteczko, które odkryliśmy zaraz na początku naszego nowego, sudeckiego życia. Jeszcze kilka razy się tam wybierzemy — będą na pewno ładniejsze i bardziej słoneczne zdjęcia. Na razie jednak to nasze pierwsze spotkanie. Nie było ono […]
Tag: góry
O tym jak… arystokratycznie podróżować – Izabela Czartoryska – Dyliżansem przez Śląsk Dziennik Podróży do Cieplic w Roku 1816
Podejście milionkrotne do tej recenzji Odnotowuję, zupełnie inaczej niż Izabela Czartoryska, ogromny brak weny twórczej w materii jej pamiętnika. Zaczynałam wielokrotnie i zwykle od słów: to pierwszy pamiętnik, jaki przeczytałam w życiu. No, teraz już to wiecie, wiec trzeba jakoś inaczej. Porozmawiamy może o odczuciach po lekturze. Mam dwa, pani […]
O tym jak… posiąść ziemię – Mikrowycieczki – Bolesławów
Bolesławów znom ôd bajtla Zanim Sudety zagościły w naszym życiu, a my zadomowiliśmy się w na ich stokach, nigdy wcześniej w Bolesławowie nie byłam. Dziwnym splotem okoliczności zaraz nie tak długo po wojnie, może jeszcze wtedy, kiedy na wszystkich przydrożnych znakach figurowała nazwa Wilhelmsthal, na koloniach była tutaj moja babcia. […]
O tym jak… posiąść ziemię – Mikrowycieczki – Janowa Góra
Porządkuję i porządkuję rok 2019 Trafiłam na całe foldery zdjęć z naszych okolicznych miejscowości. Trafiłam, tak jakbym odkryła jakiś skarb po babci, a przecież to nie prawda, doskonale wiem, że to tam jest. Trzeba tylko zrobić porządek, co już za chwilkę zrobię, a potem porywam was na kilka mikrowycieczek sudeckich. […]
Bolesław Prus – Faraon – myśli nieuczesane z Pasikoniem
„- Dasz mi dzisiaj piętnaście talentów, a za trzy lata odbierzesz trzydzieści?… – Prawo egipskie dozwala, ażeby suma procentów wyrównała pożyczce – odparł zmieszany Fenicjanin. – Ale czy to nie za dużo? – Za dużo?… – krzyknął Dagon. – Każdy wielki pan ma wielki dwór, wielki majątek i płaci tylko […]
O tym jak… za murem czyha zemsta – Zamek Kamieniec w Odrzykoniu
A teraz szybko… zanim dotrze do nas, że to bez sensu Zdaje się, że to choroba jakaś zawodowa. Można było w zasadzie przejść dalej i wrzeszczcie opuścić Beskid Niski, lądując w stolicy naszego jakże pięknego kraju. Niestety, mam tu jeszcze kilka zapodzianych fotek z jednego zamku. Nie byłabym sobą, gdybym […]
O tym jak… pewnej nocy w Dukli i pewnego poranka w jej okolicach
Historia pierwsza – Noc Śmiesznie nie całkiem było, kiedy auto się rozkraczyło. W nocy, przy ruchliwej drodze bez pobocza. Na przystanku autobusowym utknęliśmy w czwórkę, dobra w piątkę, zapomniałam o psie. Auto postanowiło wygotować calutką wodę, przegrzać się i zatrzymać. „Jest noc noc jest noc przeraźliwa” nie śpiewał jednak Kazik, […]
O tym jak… k… łamią rzeki
Szumi Wam? U mnie za domem oko cieszy potok. Stara to prawda – szumiący potok prawdę Ci powie, a kłamstwo szumem przykryje. Szumi intensywniej po deszczu, szumi znacznie ciszej, gdy lato upalne. Szumi złowrogo, gdy wody z topionego górskiego śniegu wiedzie do rzeki. Szumi mroźno rozchlapywany dziecięcymi stópkami. Szumi ze […]
O tym co to… klimat kotliny
Kiedy ponad cztery lata temu wymyśliliśmy sobie z żoną, że spędzimy resztę naszego życia w górach, z dala od ukochanego Górnego Śląska, gdzieś tam w głowie pobrzękiwała myśl (ba! była nawet zachętą), że górski klimat (a klimat kotliny w szczególności) różny jest od tego wielkomiejskiego. Drażniło nas obu upalne lato, […]
O tym jak… nie spłonął Archanioł z Kamieńczyka
Był to rok 1710… Mieszkańcy Kamieńczyka zbudowali drewnianą świątynię. Kościółek o prostych kształtach, ten właśnie, który niezmiennie trwa na swoim miejscu do dzisiaj. Jest to muszę przyznać ewenement na szeroką skalę. Niejeden drewniany kościółek miałam okazję zwiedzać i duża większość w historii swego trwania ma przynajmniej jeden epizod zwany pożarem. […]