Długopole Dolne - centrum

O tym jak… sielsko anielsko – Długopole Dolne

Niewiele, tak niewiele

Niewiele jest takich miejsc, do których już tęsknimy wracając samochodem do domu. Niewiele jest takich miejsc, gdzie chętnie rozpakowalibyśmy swój bagaż doświadczeń, wraz z nim swój dobytek. Niewiele jest takich miejsc, w których zakochujemy się od pierwszego, drugiego i każdego innego wejrzenia. Niewiele jest takich miejsc, które przyciągają jak magnes, które codziennie szepczą: wróć, wróć, zobacz co tutaj słychać, przyjedź, przyjedź, musisz przyjechać. Aż żal zdradzać gdzie takie miejsce ulokowano na mapie. Czuję, że to miejsce jest bardzo moje i przyciąga ciepłe wspomnienia i myśli powodując codzienną tęsknotę.

Długopole Dolne - słoma w rolce

Długopole Dolne - dwie szopy Jackson

Długopole Dolne - centrum z kościołem w tle

Długopole Dolne

Zakochałam się w tym miejscu bez dwóch zdań i nawet dwieście pozostałych słów nie oddadzą ciepła moich uczuć, gdy spoglądam w tamtą stronę. Czym jest Długopole Dolne – wsią położoną niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej tyle i aż tyle. Historię tutaj piszą zwycięscy, zapominając o tym, że Polacy mieszkają na tych ziemiach dopiero od 70 lat. Taka oto schizofreniczna sytuacja – wzmianki o miejscowości ze średniowiecza, potem biała plama i bęc czasy powojenne. I choć cztery lata starań nauczycielki, żeby nauczyć mnie języka niemieckiego poszły jak krew w piach, aby odsłonić ciut więcej historii tego miejsca niż „W 1840 roku w miejscowości był kościół, szkoła katolicka, 2 młyny wodne, cegielnia, 3 piece produkujące smołę, oraz 15 warsztatów tkackich”, nad językiem tym przyjdzie mi się pochylić.

Długopole Dolne - rozkład jazdy busa

Długopole Dolne - Zachód słońca

Długopole Dolne - centrum

Długopole Dolne - wschód słońca

Długopole Dolne - pokorne ciele dwie matki ssie    Długopole Dolne - brązowa krowa z bliska

Długopole Dolne - aleja pełna róż

Niederlangenau

I co? I nic, ciągle to średniowiecze. Może to i dobrze, znaczy całym 1034 policzonym w roku 1939 niemieckim mieszkańcom żyło się dobrze i spokojnie. A potem było jak było, ich wysiedlono, przyszli nowi. Nowi o starych nie mówią. Po Sudetach jeździmy dość sporo i nigdy nie zdarzyło się, żeby gdzieś ktoś wspomniał o swoich poprzednikach, o budowniczych swoich domów. Czy to strach, że przyjdą i odbiorą ziemię? A czy mój mąż chce odebrać majątek po pradziadkach w Ukraińskiej wsi Dubowce? We wsi, do której nie da się nawet pojechać na groby, na groby, których pewnikiem wcale nie ma. Do Polski przyjechać można, zobaczyć i zapłakać, jednak ojcowizna, cóż ludzie winni, cóż dzieci winne ojców głupocie, tęsknota przecież żywa, może tak silna, że nie przyjadą nigdy.

Długopole Dolne - wschód słońca na łączce

Długopole Dolne - łąka o wschodzie

Długopole Dolne - kosmita ogrodowy

Długopole Dolne - leśna aleja

Pod Lipami

W te wakacje przyszło nam nocować w starym domu, którego ściany pamiętają 1905 rok. Cudowne miejsce i cudowni ludzie, ugościli nas i przyjęli jak swoich. Stał się w jakiejś mierze cud, my ludzie, którzy na wakacjach pragną tylko swojego towarzystwa, uciekają od gospodarzy, właścicieli i innych lokatorów, otwarliśmy nasze serca i dusze. Pokochaliśmy skrzypiące schody, drewniane balkony, kącik z książkami i szachy. Pokochaliśmy krowy, gęsi i ciasto z jagodami. Gospodarzy pokochaliśmy tak bardzo, że zostaliśmy na dłużej zdradzając wspinaczkę na słowacką Małą Fatrę. Myślę, że będzie nam dane spotkać się jeszcze nie raz. Dziękujemy za wszystko i pozdrawiamy Długopole Dolne.

Długopole Dolne - agroturystyka Pod Lipami

Długopole Dolne - Agroturystyka pod Lipami    Długopole Dolne - z kosciołem w tle

Długopole Dolne - chmura wałowa

Długopole Dolne - kościół     Długopole Dolne - Jezus

Długopole Dolne - dmuchawce latawce wiatr

Długopole Dolne - brązowa krowa

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *