– No, my chyba też ruszymy znowu w trasę – powiedział do zająca, który siedział u jego stóp. I wyjechali z Rovaniemi. Była już druga połowa sierpnia i spadł pierwszy śnieg, który zaraz jednak stopniał.“ ARTO PAASILINNA – ROK ZAJĄCA Znowu spóźnione, bo zima chyba już od nas powoli ucieka, […]
Dziecięce mądrości #45 – Dalsze poszukiwanie tożsamości
Puchu – człowiek, który był już koparką Piątkowe układanie do snu – Mamo, ja nie chcę być już Puchem – oznajmia ze łzami w oczach. – Nie płacz kochanie. To, czym chcesz być? – Dinozaurem! Sobotnie rozmowy przy śniadaniu – Mamo, ja nie chcę być już Dinozaurem. – Naprawdę? Czym […]
O tym jak… minął rok czytelniczych rozczarowań – Cała Jaskrawość – Edward Stachura
Tak się cieszyłam Tak strasznie się cieszyłam na tego Stachurę, tak strasznie bardzo. Liczyłam, że ukołysze mnie troszkę, podleczy moje skołatane czwartą ciążą ciało. Liczyłam na holistyczne lekarstwo duszy, które otuli i ogrzeje. Klasycznie, rozpędzona rzeczywistość uderzyła we mnie – babach – pozostał niesmak i smutek. Taki głowie brzmiący echem […]
Dziecięce mądrości #44 – Ręce
Puchu Ręce – Nie mogę posprzątać… mam za duże ręce. Przypomnę tylko, że Puchu ma dopiero lub aż dwa i pół roku. Być może ma też, jak to ujął jeden z bohaterów kreskówki Chowder, zbyt duże paluchy do kalkulatora, przez co potrafi liczyć tylko do dwóch, ale to tylko być […]
Edward Stachura – Cała Jaskrawość – Dzień i pies
Przede mną na wschodzie, w która to stronę stałem zwrócony twarzą, niebo nad horyzontem było delikatnie pomarszczone chmurami jak podniebienie psa. Poniżej rosnąca w oczach łuna przedświtu buchała w górę. Wstawał dzień jedyny jak każdy dzień. Gdzieś tam, rozrzucone po globie budziły się, jak powiedział jeden, z dusznego snu wielkie […]
Edward Stachura – Cała Jaskrawość
Przed nami w niedalekiej przyszłości, jakieś sto metrów, stał długi, misternie z drzewa wychuchany , pawilon pijalni wód mineralnych, dawny Kursal. Była niebywała złota polowa października, miesiąca deszczu gwiazd, i po starannie omiecionych z liści parkowych alejach przechadzali się wczasowicze. Jeden facet przeszedł po mostku, a mówię o nim nie […]
O tym jak… się pochować – Mauzoleum Von Maginsów
Powitam Was tradycyjnym powitaniem naszej rodziny – Halo Noga Właśnie czekam aż rozpakuje się potwornie wielki folder fotek, po to, tylko aby usunąć większość z nich i pozostawić jedynie te, które mnie interesują. Ponieważ każdy ma swojego bzika, każdy swoje hobby ma. Jeden jara, drugi klika, nieboszczyków zbieram ja. Mhm. […]
Dziecięce mądrości #43- kąpiel w akwarium z dalmatyńczykami
Czas skorzystać z notatek, piszę jakby nie wiem ile ich było, a przecież to nieprawda. Warto jednak zachować te wspomnienia. Potrzeba też odrobiny porządku, nadmiar pociech sprawił, że podziały na całe dziecko, pół i ćwierć nie sprawdza się już. Wypada więc jakoś ponazywać te istoty, ale tak tajemniczo i sekretnie. […]
O tym jak… zasypiają nasi bliscy – jesień życia
Krótka opowieść z dawnych lat, z ciut nieoczekiwaną pointą Szybki wypad w przeszłość do pewnej pięknej – bardzo podobnej do tegorocznej – jesieni. Jesieni roku 2018, ciepłej, słonecznej, umalowanej złotem zamierających liści. Piękne ot umieranie. My, pełni entuzjazmu poszukujący domu. Uśmiechnięci, szczęśliwi, nagrzani słonecznymi promieniami pozujemy do zdjęć, a to […]
O tym jak… przeżyłam dziewięć miesięcy rozczarowania – Noce i Dnie – Maria Dąbrowska
Entuzjazm był tak wielki Miało być tak pięknie, wywiady miały być, autografy… i było, było pięknie tak i poczytnie, radośnie oczka po literkach biegały zdania składając. Było pięknie tak, aż skończył się pierwszy tom i piękno owo sielskiego życia ustąpiło miejsca czemuś zgoła przeciwnemu. Nienażarta, złakniona tamtych czasów połykałam wręcz […]