Cofamy się w czasie Mam tyle materiału do podziału, a tak niewiele czasu, że będę musiała jakoś inaczej to wszystko rozwiązać – ale żeby brać komputer na wyjazdy i być na bieżąco, codziennie ładując to, co cię robiło? Niedorzeczność. Jakoś powoli się ogarnie, a to, co ja wiosną wy zobaczycie […]
Tag: wakacje
O tym jak… przetrwać bez dzieci – Cieszanów Rock Festiwal
Słowo się rzekło Na wakacjach w Bieszczadach będąc wysforowaliśmy się pewnego dnia na Cieszanów Rock Festiwal. Grał tego dnia Organek, Waglewscy i Pidżama Porno. Powiedziałam wtedy, źle wspominając Przystanek Woodstock w 2011 roku, że tutaj mogłabym przyjechać. Mężowi dwa razy powtarzać nie trzeba – nie dość, że mogłam pojechać – […]
O tym jak… sielsko anielsko – Długopole Dolne
Niewiele, tak niewiele Niewiele jest takich miejsc, do których już tęsknimy wracając samochodem do domu. Niewiele jest takich miejsc, gdzie chętnie rozpakowalibyśmy swój bagaż doświadczeń, wraz z nim swój dobytek. Niewiele jest takich miejsc, w których zakochujemy się od pierwszego, drugiego i każdego innego wejrzenia. Niewiele jest takich miejsc, które […]
O tym jak… wpadamy w wakacyjny pocztówkowy szał
Wakacyjne aktywności My już jesteśmy po urlopie, mam całą pulę odwiedzonych miejsc i przez resztę wakacji pomalutku tymi miejscami będę się z wami dzielić. Ponieważ większość ludzi na urlop dopiero wyruszy, chcę z nimi właśnie podzielić się pomysłem na wakacyjną zabawę. Zabawa nazywa się – Wyślij sobie pocztówkę. Tak naprawdę […]
O tym jak… smutno patrzeć na Pałac w Bożkowie
Smuto, smutno Do pałacu zawitaliśmy w maju, żeby odbić się od bramy. Wiedzieliśmy oczywiście, że to barokowo – klasycystyczne cudo nie jest dostępne dla zwiedzających, mieliśmy jednak nadzieję, że da się pałac obejść na około i nastrzelać fotek. Nie da się! Znaczy, dostępne na około jest tak bardzo na około, […]
O tym jak… działa Kącik Kreatywnego Taty
Kreatywny tata działa tak: Troszkę było to dawno, a dokładnie, kiedy Dziecko nasze ukochane miało ospę. Jakieś cztery lata temu, zaraz na początku wakacji, jako ich inauguracja przywlekło się to choróbsko z przedszkola. Wyrok zapadł i niestety trzeba było posiedzieć w domu i swoje odchorować. Blady strach padł na mnie, […]
O tym jak… rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady – część druga
Biały pałac Nie niesie mnie pióro dzisiaj, w głowie kłębowisko, wełna jakaś czy coś i końca ani początku wyłowić nie sposób. Nastrój też trochę pochmurny, wieczór samotny i z czasem trzeba coś zrobić, będę więc twórcza i zaproszę na wycieczkę. Dzisiaj na naszej drodze upał, a jak wiadomo upał kojarzy […]