Rzecz o pewnym niedokończonym projekcie Tak się stało, że bieg życia, zmiana planów, wyjazd zmusiły nas do przerwania, być może zarzucenia projektu odwiedzenia wszystkich Katowickich dzielnic. W ramach „poznać swoje miasto” udało się zawitać na Tauzen, Koszutkę, Murcki dołączyć Alpy Wełnowieckie i wszystko to opisawszy wysłać w świat. W fotograficznym […]
Autor: Kwyrloczka
O tym jak… człowieki produkują miód
Syrop z mniszka A po mojemu Moikowy Miodek, bo Mlecze to Moiki… znaczy Mniszki to Mlecze i Moiki zarazem. Wiadomo, o co chodzi. Byś może jest już na produkcje trochę po czasie, chociaż w zasadzie Moiki dostępne są w większej lub mniejszej ilości przez całe lato. Nic straconego, zawsze można […]
O tym jak… zanudza Huck – Przygody Tomka Sawyera – Mark Twain
Już nigdy! Potwierdzam — ani w podstawówce, ani teraz — powieść o przygodach pewnego małoletniego Tomasza mnie nie wciągnęła, nie zachwyciła, nie zainteresowała i ogólnie ciekawsze było nawet to jak Ginter importował zboże, kabaretu Mumio. Cieszę się niewymownie, że więcej już nigdy — NIGDY! – nie będę musiała mierzyć się […]
Maria Dąbrowska – Noce i Dnie – Tom I
— Modlić się — dodawał — trzeba z wiarą — pracować — z nadzieją, a drugiego człowieka mieć z miłością na uwadze przed wszystkim innym.” MARIA DĄBROWSKA – NOCE I DNIE Tom I – Barbara i Bogumił To taka myśl wieczorna dla każdego. Ja przykładowo dużo się modlę, czasem przeraża […]
O tym jak… powadzić się kto zrobi Orańską
Krótka piłka – Bo ty lepiej potrafisz opisywać miejsca! – Ale co ty, przecież to takie oklepane, ja co chwilę widzę wszędzie foty z tego. Nie róbmy pamiętnika. – To jest pamiętnik, więc zrobię tą Orańską. Tośmy się pokłócili, a zdjęcia przecież mamy, i zwiedzaliśmy ten urokliwy, aczkolwiek pusty wewnątrz […]
Maria Dąbrowska – Noce i Dnie – Tom I
A zresztą nie trzeba przeceniać znaczenia faktów samych w sobie, fakty są niczym – a kiedy my tęsknimy do innych zdarzeń, do innego życia, to może nie wiedząc o tym tęsknimy tylko do innego, właściwszego, rozumniejszego stosunku do życia? – A jakiż podług ciebie jest ten właściwy stosunek?Teresa milczała, patrzyła […]
O tym jak… wprowadzić godzinę policyjną o 15:30
Wrzuć mi proszę traktora Bardzo proszę, jest. Posępny utwór nawet jak na nasze aktualne, ciekawe czasy. Tylko samego go tak nie porzucę, swoje trzy grosze, albo jak to się godo po naszymu — piyńć piyntoków — dociepna. Nie będzie o wirusie Zapewne część z Was, choć niewielka, boi się już […]
O tym jak… odpoczywać w przededniu wojny – Wakacje 1939 – Anna Lisiecka
Moje ulubione lata Nie wiem jak inni ludzie i czy w ogóle, ja w każdym razie mam swoje ulubione czasy. Inaczej niż u mojego męża, który, jak twierdzi, lubi wszystkie, moje przypadają na schyłek 1800 roku, a kończą się wraz z drugą wojną światową. Mam też małego wkręta na dyktatorów. […]
O tym jak… na kolanach, po schodach w górę iść – Hora Matky Boží Kraliki
Zawsze na Boboszów Boboszów, Boboszów taka miejscowość, taka nazwa. Śmieszna trochę, może trochę nie. Bankowo nie tak jak przykładowo Żyglin albo Murzynowo, ale zabawna, mnie bawi. Jest też ważna dla mnie, kiedy tłumaczę jak dojechać do mojego domu (oczywiście, gdyby nagle spadły wszystkie satelity i przestała działać nawigacja) mówię, że […]
Anna Lisiecka – Wakacje 1939
W roku 1939, w pięknym tekście dedykowanym Irenie Lorentowicz Kuncewiczowa wspomina zaś, że gdy w 1928 roku ta świetna scenografka i malarka prowadziła ją na działkę Reginy Białowiejskiej, która potem Kuncewiczowie odkupili, szło się opłatkami, raz po raz wchodząc na czyjeś podwórko: Kiedy po raz pierwszy prowadziła mnie przez Kazimierz […]