„Nie nam jednym się nie klei” Grudzień trwa i na wszystkich literackich blogach zaraz pojawią się roczne podsumowania i plany na kolejne przeczytane książki. Ja w 2019 roku, do tej pory, zmogłam ich jedenaście. Z czego dwie recenzje odłożyłam na bliżej nieokreślone potem. Myślę też, że przeczytam jeszcze Wakacje 1939 […]
Miesiąc: grudzień 2019
O tym jak… życzą Wam
Teraz kiedy nasze słodkie potomstwo bezpiecznie spoczywa w swych łóżeczkach śniąc o płatkach śniegu sypiących się na ich czapeczki, my dorośli w tej upragnionej chwili spokoju możemy pożyczyć innym dorosłym tego cudownego uczucia wolności i spełnienia. Rodzinnego ciepła wylewającego się z każdego spędzonego razem dnia. Spokoju sumienia, życia w zgodzie […]
O tym co to… takiego sudeckie wsie widma
Krowa jak jest głodna to, to jest głodna. A jak szczęśliwa, to szczęśliwa. I z krową nie ma tak, że na przykład udaje zawaloną, a tak naprawdę to jest wkurwiona na coś sprzed dwóch dni, albo, że za dwa tygodnie kopnie cię z powodu czegoś, co jej się przywidziało dzisiaj. […]
Jakub Małecki – Rdza
Po pogrzebie Józka Tośka stanęła w sieni i spojrzała na siebie w lustrze: zmarszczki wokół oczu, smugi siwych włosów, sflaczała szyja. Wszystko jakby obce jakby nie jej, ale głos w głowie mocny, dźwięczny, tak, teraz to ty jesteś w rodzinie najstarsza, nikogo już między tobą a zmarłymi nie ma.” JAKUB […]
O tym jak…w ciemności mknę
Sztela Wracam autem ze szteli. Godzina 22:22 – urodziny godziny. Wracam z rajstopami, żeby moja teściowa mogła udać się jutro do kościoła. Wracam z piwkiem dla męża. Tak, pojechałam „księżycowi mojego życia” po piwko, ale to piwko będzie go kosztowało zabranie jutro Półdziecka na wycieczkę z dala ode mnie, podanie […]
Jakub Małecki – Rdza
Ona pisała o wszystkim, co się wokół niej działo, oraz o wszystkim , co się nie działo ogóle. I właśnie wtedy, opowiadając to, co się nigdy nie zdarzyło i nigdy nie zdarzy, czuła się, jakby stała przed kartką naga i jakby ktoś patrzył na nią przez wąskie, ciemne szczeliny w […]
Jakub Małecki – Rdza
Eliza, Eliza, Eliza. Jakby to małe ciało zasysało w siebie wszystko z czego wcześniej składały się kolejne dni i noce. Płakało, jadło, spało. Wyciągało do Tośki ręce, piło z niej, wtulało się w nią jak zwierzątko. Tośka odeszła z piekarni i zajęła się tylko tym ciepłym, czującym, żywym czymś, w […]
O tym jak… od 1907 żuć kit – Chłopcy z Placu Broni – Ferenc Molnár
Niezmienny lektur czar Przybyła ze szkoły i powiedziała, że Pani do przeczytania zleciła nową lekturę, a lekturą tą są Chłopcy z Placu Broni. No tak, jest taka powieść i jak się okazało dalej czytuje się ją w szkole podstawowej w klasie piątej. Od razu człowiek zaczyna się zastanawiać czy czytał […]
O tym jak… wesoło odliczać do Wigilii
1, 2, 3….6…….24 Powiedziały w radio jakieś mądre głowy, że wraca do mody kalendarz adwentowy. Ciekawe skąd mają takowe informacje? W moim domu kalendarz adwentowy był od zawsze, fakt miał on postać tego kartonika z okienkami wypełnionymi czekoladką na każdy dzień, ale był. Pamiętam też, kiedy w tych cudownych czasach, […]