Podziękowanie Niniejszy wpis sponsoruje ktoś, kto jest nietuzinkową personą zwaną niegdyś, a może nadal Pianistą. Pan ten — Chop — na muzie myślę się zna. Może czasem na zbyt alternatywnej i zbyt babami jęczącej, ale oddać mu należy, że się interesuje i się zna. Zaatakował utworem takim, zaatakował jeszcze przed […]
Tag: piosenka
O tym jak… prezentuję ulubioną piosenkę rozstaniową
Miało być na wczoraj, ale niestety wszystko ma swoje priorytety Dzisiaj więc prezentuję Wam moją ulubioną piosenkę rozstaniową, chociaż wcale a wcale nie rozstaję się z żadnym mężczyzną. Ani z mężem, ani z kochankiem, ani z kolegą. Mężczyźni generalnie średnio są rozstaniowi, jak się już taki przyczepi to nie da […]
O tym jak… Ty baw się baw, śmiej się śmiej
Pioseneczka na dzisiaj Chodzi utwór koło drogi ma dwie ręki i dwie nogi. Jeden z ulubionych utworów mojego małżonka – Piotr Bukartyk – Czego tylko chcesz. Chodzi i chodzi mi po głowie i nie potrafię się od niego uwolnić już od piątku. Pomyślałam więc, że utwór odejdzie jeśli prześlę go […]
Dziecięce mądrości – Mamo, a co to jest…?
Jeszcze chwila w Cieszanowskich klimatach Szykując się do wyjazdu mąż mój przyszykował piękną playlistę utworów tych kapel, które miały grać na festiwalu. Całość załadował na taki malutki pendrive, który też zgubił się w dniu pakowania dobytku do samochodu. Zgubił się i odnalazł parę dni po powrocie leżąc sobie spokojnie na […]
O tym jak… przetrwać bez dzieci – Cieszanów Rock Festiwal
Słowo się rzekło Na wakacjach w Bieszczadach będąc wysforowaliśmy się pewnego dnia na Cieszanów Rock Festiwal. Grał tego dnia Organek, Waglewscy i Pidżama Porno. Powiedziałam wtedy, źle wspominając Przystanek Woodstock w 2011 roku, że tutaj mogłabym przyjechać. Mężowi dwa razy powtarzać nie trzeba – nie dość, że mogłam pojechać – […]
O tym jak… lata Star Trek: The Original Series
Zwariowała Powiecie tak za chwilę i zasadniczo będziecie mieć rację. Zdaje się, że od telewizji mnie się tak porobiło. Przeraża mnie telewizja, a was? Włączasz to pudło, a właściwie już nie pudło, a te takie “plackate”, szyba, Toszyba. Włączasz i reklama, na wszystkich kanałach w tym samym momencie. Najgorsze dziadostwo […]
O tym jak… piątek w trzynastego trafił
Piątek w trzynastego trafił Jak to mój chop zwykł mawiać: Ty to żyjesz we własnym świecie. No, trochę żyję w swoim dziwacznym, zwieszonym umyśle, gdzieś w jakiejś niedookreślonej czasoprzestrzeni. Tu i teraz lub nie tu i zupełnie nie teraz. Dryfuję myślami… gdzieś, a umysły innych ludzi odbijają się ode mnie […]
O tym jak… nie oglądam telewizji śniadaniowej – Tulia
Nie, nie oglądam telewizji śniadaniowej Noooo, ale raz obejrzałam, przypadkiem, niechcący, zupełnie niespecjalnie, z głupoty, z braku innych opcji. Tak, wiem, straszny wstyd i obciach także konkretny. Już trudno, włączyłam i… to chyba jednak nie była telewizja śniadaniowa… to był jakiś telewizyjny przegląd internetowych wynurzeń celebrytów. Czyli generalnie także wstyd, […]
O tym jak… poharatałam się z połową siebie
Wczoraj Tak to czasem bywa, że się ludzie kłócą. Najważniejsze jednak żeby się pogodzić. To na zgodę…
O tym jak… poznać swoje miasto – Bogucice
Zima, zima, zima Ścisnęło mrozem i to konkretnym, a było to jeszcze przed feriami. Poślizgi i poślizgi. Tyle się dzieje, a nie mam czasu tym wszystkim się z wami podzielić. Pojawił się mrozik więc koniecznie trzeba było wybrać się na spacer i wymrozić trochę przegrzane ciała. Celem wyprawy – Bogucice. […]