Zima, zima, zima Ścisnęło mrozem i to konkretnym, a było to jeszcze przed feriami. Poślizgi i poślizgi. Tyle się dzieje, a nie mam czasu tym wszystkim się z wami podzielić. Pojawił się mrozik więc koniecznie trzeba było wybrać się na spacer i wymrozić trochę przegrzane ciała. Celem wyprawy – Bogucice. […]
Kategoria: Podróżuje
O tym jak… było jeszcze w starym roku – Karvina
W niedalekiej przeszłości 30 grudnia 2017 roku postanowiliśmy wybrać się na przejażdżkę. Oficjalnie, aby zwiedzić piękne czeskie miasteczko, nieoficjalnie, żeby zwiedzić czeski market. Udało się oba plany połączyć i zrealizować. Tego mroźnego i nawet ciut śnieżnego dnia spacerowaliśmy uliczkami Karviny. Ukoronowaniem wyprawy miało być zwiedzanie Pałacu, ale niestety był w […]
O tym jak… poznać swoje miasto – Murcki
Miastoznawczych wypraw ciąg dalszy Przyszedł czas na kolejną wyprawę połączona z testowaniem nowego sprzętu, a mianowicie statywu. Nie pamiętam czemu ani nie pamiętam już co to był za dzień, ni godzina. Pamiętam za to, że wylądowaliśmy na Murckach, a one okazały się dla nas łaskawe pogodowo i przychylne widokowo. Trochę […]
O tym jak… cudnie prezentuje się Łańcut – Podkarpackie wita!
O jak przyjemnie i jak wesoło w Łańcucie bawić się, się, się Spodobało nam się, kiedy wracaliśmy z nie całkiem udanych wakacji w Bieszczadach. Długo nie czekaliśmy i zaraz na początku grudnia ruszyliśmy ponownie do Łańcuta. Mamy tam nagrany bardzo piękny nocleg u Agaty w Głuchowie w super pokoiku z […]
O tym jak… poznać swoje miasto – Koszutka
Szkoła Dawno już straciliśmy nadzieję, że szkoła jest w stanie nauczyć nasze dziecko czegoś wartościowego. Najgorsze jest to, że szkoła jest Polska, a nie regionalna i Polskość swoją wtłacza w głowy dzieci kompletnie pomijając i nie licząc się z zamieszkiwanym przez nie regionem. Tak oto kolejne już pokolenie nie ma […]
O tym jak… Śląsk fortyfikacją stoi – Bunkry w Wymysłowie
Spacer na niedzielę Niedzielne spacery przedobiednie powinny być obowiązkowe dla każdego. No tak, ale ileż razy można do tego Parku Śląskiego chodzić. Kiedy człowiek mieszka obok i zna tam już każdy zakamarek zaczyna szukać wyprawy alternatywnej. W zeszłym roku w nagłym przypływie szaleństwa pojechałam na rowerze do Miasteczka Śląskiego. Trzydzieści […]
O tym jak… szkieletczyzna wita (w telegraficznym skrócie)
Zaległości, zaległości Czas jest towarem zdecydowanie deficytowym. Wiem, powtarzam się… wiem, powtarzam się… się powtarzam… Mieszkańcy wielkich, pędzących na złamanie karku miast doskonale wiedzą co mam na myśli. Nie ma czasu, nie ma go na nic, na zastanowienie, na odwrócenie głowy i zerknięcie wstecz. Teraz, przeniesiemy się w czasie do […]
O tym jak… szaleję na targach książki i wizytuję żaby
„Za bezpieczny weekend Władziu” W weekend jakoś tak nie przystoi się nudzić. Po całym tygodniu ciężkiej katorżniczej pracy na wielu polach i frontach, należy sobie taki weekend umilić najbardziej jak tylko potrafimy. Umilanie zaczęliśmy tradycyjnie od: nie chce mi się. Bo daleko, bo buty trzeba założyć, bo dzieciary ubierać, bo […]
O tym jak… rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady – część druga
Biały pałac Nie niesie mnie pióro dzisiaj, w głowie kłębowisko, wełna jakaś czy coś i końca ani początku wyłowić nie sposób. Nastrój też trochę pochmurny, wieczór samotny i z czasem trzeba coś zrobić, będę więc twórcza i zaproszę na wycieczkę. Dzisiaj na naszej drodze upał, a jak wiadomo upał kojarzy […]
O tym jak… rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady – część pierwsza
Leń Migam się i migam, aż tu nagle zjawił się październik. Zaległości piętrzą się niemiłosiernie, w poczekalni trzy przeczytane książki zaraz dojdzie czwarta, wycieczka na szkieletczyznę i parę innych zaplanowanych atrakcji. Cóż musicie mi darować, z pewnych przyczyn, o których wspomnę w późniejszym terminie, nie czuję się dobrze i walczę […]